Muszę się przyznać, że postawiłam na lenistwo w Alice Springs. Nie odwiedziłam tam niczego oprócz pobliskiego marketu z jedzeniem. Jest to według mnie raczej nie ciekawe miasteczko, chociaż są miejsca gdzie jest coś do oglądania, jak latający doktorzy, szkoła w której uczyło się na odległość (przez coś jak radioodbiorniki – nie wiem nie widziałam, nie sprawdziłam), jest kilka innych miejsc. Byłam tam jeden dzień i wykazałam się ogromnym lenistwem.
Do Adelaidy miałam dojechać pociągiem. Na stacji kolejowej byłam spacerkiem w ok. 10 minut z hostelu YHA, stawiłam się jakieś dwie godziny przed odjazdem pociągu do Adelajdy, zgodnie z wytycznymi na bilecie powinnam być godzinę. Nadaje się bagaż tak jak na lotnisku i robi check-in. Mojego bagażu nie chcieli, powiedzieli że mogę wziąć do wagonu. Po drodze ogłoszenia przez megafon typu: „Uwaga panie i panowie po prawej będziemy mijać najstarszą rzekę świata, lokomotywa już minęła zaraz państwo ją zobaczą”. Lokomotywa zwalnia i wszyscy wbijają oczy w szyby, zaczyna się most, a pod mostem kilka … kałuż. W każdym kraju trzeba się czymś pochwalić, nawet jak nie ma czym.
Generalnie podróż trwa ok. 21 godzin. Pociąg nazywa się The Ghan i jeździ z Darwin do Adelajdy, i odwrotnie. Nazwa pociągu pierwotnie to The Afghan Express i pochodzi od Afgańczyów, którzy byli pierwszymi którzy na wielbłądach przemierzali tę trasę. To oni przywieźli wielbłądy do Australii, które nie są tu do końca u siebie. The Ghan przemierza tę samą trasę tylko dwa razy w tygodniu. Z Alice Springs wyjeżdża tylko w czwartki i niedziele w kierunku Adelajdy, natomiast w poniedziałki i czwartki do Darwin.
Po wyjściu z pociągu zawołał mnie jakiś kierowca autobusu SkyBUS (albo Skylink) okazało się, że rozwozi ludzi po hotelach, wystarczy mu powiedzieć nazwę, a on zawiezie pod same drzwi (analogiczne jeżdżą z lotniska). Bilet kosztuje 6 dolarów, ale na prawdę nie podwozi do żadnego przystanku, tylko pod same drzwi, na adres jaki sobie ktoś życzy. Tutaj na prawdę bardzo dobrze traktują turystów. Znalazłam stronę internetową: http://www.skylinkadelaide.com/
Adelajda to bardzo ładne, czyste i zadbane miasto, ale o tym jutro coś napiszę jak go dokładnie zobaczę.